Nikon pokazał ostatnio dwa nowe korpusy: D5 i D500. O ile D5 mnie nie interesuje (za duży, za ciężki, za drogi), o tyle D500 zapowiada się bardzo interesująco. Nowa matryca, nowy sposób sterowania lampami, nowy układ AF i… nowe karty pamięci. I tylko jedna szczypta rozczarowania: brak wbudowanej lampy błyskowej.
Matryca: 20 Mpx zamiast 24 Mpx w D7200 i D7100. Czy to źle? Hmm… z jednej strony dobrze: mniej pikseli, wyższa czułość, lepsza jakość zdjęć przy niskim poziomie oświetlenia. A 20 Mpx w zupełności wystarczy do zrobienia wydruku A3 i większych. Ale z drugiej strony mamy mniejsze możliwości kadrowania zdjęcia po jego zrobieniu. Ale czy aż tak bardzo dużo tracimy? D700 ma 6000 px na dłuższym boku obrazu. D500 5568 px. To znaczy, że na dłuższym boku straciliśmy możliwość obcięcia 432 px. Dużo, czy mało? Sprawa względna. Przy robieniu zdjęć zoomem raczej nie ma znaczenia. Albo niewielkie. Przy użyciu obiektywu stało ogniskowego może już zaboleć. Czy dla mnie ma znaczenie? Niewielkie. Wolę kadrować w terenie niż na ekranie komputera.
Radiowe sterowanie lampami – no, w końcu. Ile można było czekać?! I męczyć się z kręceniem korpusami lamp, żeby lampy zdalne na pewno widziały tę sterującą? Dla mnie super sprawa. Nawet fakt, że trzeba stosować dodatkowy sterownik, wpinany w gniazdo w korpusie, nie przeszkadza mi.
Nowy układ AF – zobaczymy, jak będzie działać. Chociaż znając Nikona, to na pewno bardzo dobrze. Cieszy to, że kadr będzie lepiej pokryty punktami ustawiania ostrości.
Nowe karty pamięci też mi nie przeszkadzają. Czas na zamianę technologii – stare CF już się zdewaluowały, SD są niewiele lepsze. A XQD to nowa technologia z nowymi prędkościami zapisu – zdecydowanie krok do przodu.
Ale ten brak wbudowanej lampy! Tak, wiem, lampa wbudowana nie nadaje się jako główne czy też znaczące źródło światła, bo daje płaskie oświetlenie. Ale świetnie sprawdza się jako źródło delikatnego światła, rozjaśniającego cienie lub oświetlającego główny motyw, oświetlony od tyłu. Brak tej lamky to dla mnie spory mankament. Teraz trzeba będzie zawsze mieć w kieszeni jakąś lampę. Te duże (SB-5000, SB-910) nie nadają się do noszenia w kieszeni. Więc trzeba będzie znów wydać pieniądze na coś mniejszego. I chyba właśnie o to Nikonowi chodzi…