Od pewnego czasu zastanawiam się nad dobrym sposobem mocowania różnego rodzaju osprzętu na kamerze. A to oświetlenie, a to mikrofon, to znów zewnętrzny monitor. Wpadłem na pomysł własnej konstrukcji szyny montażowej. Aluminiowy ceownik, wyrzynarka, wiertarka, pilniki. Po dniu pracy odsunąłem sie do tyłu, popatrzyłem na swoje dzieło i doszedłem do wniosku, że działać może nawet będzie, chociaż na pewno nie w tak szerokim zakresie, jak bym chciał. Ale wyglądać to na penwo nie będzie. A ja niestety esteta jestem. Jeszcze kilka godzin kombinowania, walki z sobą samym – na koniec męska decyzja: trudno, będzie Zacuto.