No cóż, akurat pod tym względem Fujifilm nas nie rozpieszcza. Jest jeden obiektyw makro, a w zasadzie prawie makro: FUJINON XF60mm F2.4 R Macro. Ale jemu akurat daleko nie tylko do miana najlepszego obiektywu makro, nie tylko do miana dobrego obiektywu makro, a w ogóle do miana obiektywu makro. Dlaczego? Dlatego, że maksymalna skala odwzorowania to zaledwie 1:2. Dlatego wielbiciele makro muszą jak na razie trochę pokombinować. I ja wykombinowałem coś takiego:

Co to takiego? No, najbardziej po prawej, to mój X-Pro2. Całkiem na lewo to AF Micro Nikkor 200mm f/4 D ED. Pomiędzy – Metabones Nikon G to X-mount adapter. A na dole – jedna z ważniejszych rzeczy w zestawie makro: sanki do precyzyjnego ustawiania ostrości.
AF Micro Nikkor 200mm f/4 D ED to obiektyw dobrze znany starszym i zupełnie nieznany młodszym. Pierwszą wersję tego obiektywu Nikon wprowadził na rynek w roku 1978. Wtedy był to obiektyw z ręcznym ustawianiem ostrości, o maksymalnej skali odwzorowania 1:2 przy odległości roboczej 71cm. Wersja, którą ja używam, to wersja ostatnia (dosłownie ostatnia – obiektyw został wycofany z produkcji), z automatycznym ustawianiem ostrości, stopą do mocowania na statywie oraz skalą odwzorowania 1:1. System automatycznego ustawiania ostrości w tym obiektywie to prehistoria – obiektyw nie ma swojego silnika, a tylko sprzęgło, za pośrednictwem którego napęd jest przenoszony z silnika wbudowanego w korpus. Ustawianie ostrości jest tragicznie powolne – nawet z najlepszymi korpusami Nikona. Chyba nie muszę dodawać, że po zamontowaniu na X-Pro2 w ogóle nie ma automatycznego ustawiania ostrości. Nie ma nawet przenoszenia informacji o przysłonie. Nie ma nic. Poza jedną rzeczą: rewelacyjną, dla wielu nieosiągalną optyką. Jak pracuje ta optyka? To widać poniżej.





Pomimo tego, że AF Micro Nikkor 200mm f/4 D ED w połączeniu z X-Pro2 w ogóle nie daje możliwości automatycznego ustawiania ostrości, to ustawianie ostrości w tym zestawie jest całkiem łatwe. Z jednej strony X-Pro2 ma funkcję oznaczania ostrych elementów w wizjerze oraz na ekranie podczas ręcznego ustawiania ostrości. Z drugiej strony AF Micro Nikkor 200mm f/4 D ED ma bardzo płynne i precyzyjne ustawianie ostrości przy pomocy szerokiego i wygodnego pierścienia. Jedno w połączeniu z drugim daje bardzo fajny efekt. A jak do tego mamy sanki, to możemy wstępnie ustawić ostrość sankami, a dokładnie pierścieniem na obiektywie, albo też, gdy chcemy uzyskać ściśle określoną skalę odwzorowania, to najpierw na obiektywie ustawiamy skalę odwzorowania (np. 1:1), a następnie sankami ustawiamy ostrość. A ogniskowa 200mm w makro jest bardzo przydatna: po pierwsze, w przypadku fotografowania robali nie wtykamy obiektywu robalowi w oko. Po drugie, przy tej ogniskowej obiektyw jest na tyle daleko od fotografowanego obiektu, że unikamy problemów z oświetleniem. I to jest prawdziwe makro 🙂
Niestety, firma Fujifilm ostatnio bardzo mnie zmartwiła. W opublikowanych planach produkcji był obiektyw makro o ogniskowej 120mm. Nie jest to ani 180mm, ani tym bardziej 200mm, ale zawsze coś. A tymczasem ostatnio rozeszła się po Internecie pogłoska, że jednak nie będzie to 120mm. Tylko zaledwie 80mm! Dla mnie – porażka!